Jasne, że dzień po, jakbym mogła zdążyć przed walentynkami?
Ale może będziecie chcieli je zrobić na jakąś inną okazje.
U mnie z czekoladą i różowym cukrem - a co!
Idealne, żeby podarować je Ukochanemu/Ukochanej - kot też się liczy!
- 250g zimnego masła
- 350g mąki pszennej
- 100g zmielonych migdałów
- 100g cukru pudru
- łyżeczka naturalnego ekstraktu migdałowego
- 2-4 łyżki zimnej wody
- biała czekolada
- różowy cukier
Zimne masło siekamy z mąką, cukrem pudrem i migdałami. Na końcu dodajemy ekstrakt z migdałów i wodę. Szybko zagniatamy i wkładamy do lodówki na najmniej 30 minut.
Wałkujemy, wycinamy, pieczemy - 15 minut w 170 stopniach.
Ozdabiamy jak chcemy, pakujemy w folię i obdarowujemy!
sa urocze :)
OdpowiedzUsuńSą śliczne!
OdpowiedzUsuńDlaczego muszą być z okazji walentynkowego dnia? na każdy inny też są dobre.
ślicznie udekorowane!
OdpowiedzUsuńmoże i spóźnione, ale za to jakie piękne!!!:)
OdpowiedzUsuńten różowy cukier dodaje im uroku. słodkie są :-)
OdpowiedzUsuńpiękne :)
OdpowiedzUsuńBardzo urocze, z chęcią zjadłabym je wszystkie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam w wolnej chwili do mnie :)
Niby mam już dość pączków, ale jak zobaczyłam ten lukier to się zaśliniłam!
OdpowiedzUsuńurocze bardzo! a spóźnienia różnego rodzaju i mnie nie są obce :)
OdpowiedzUsuń