No właśnie, co? Można zrobić komuś miłą niespodziankę w postaci czekoladowego torciku albo przeleżeć dzień w łóżku.
Pewnie gdybym nie była sobą, wybrałabym to drugie, ale z powodu niekończących się zasobów energii poszłam na spacer - do kuchni.
Torcik brownie z orzechami włoskimi i czekoladową polewą.
na ciasto:
- 55 g masła
- 115 g mlecznej czekolady
- 100 g drobnego brązowego cukru
- 2 jajka
- 1 łyżeczka esencji waniliowej
- 2 łyżki mocnej kawy
- 85 g mąki
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 75 g posiekanych orzechów włoskich
na polewę:
- 115 g mlecznej czekolady
- 150 ml gęstego jogurtu
Czekoladę topimy z masłem w kąpieli wodnej - mniejszy garnek wstawiamy do większego z wodą, ale tak, by nie dotykał wody i podgrzewamy na niewielkim ogniu.
Jajka ucieramy z cukrem aż do uzyskania puszystej masy.
Do masy jajecznej dolewamy ostudzoną stopioną z masłem czekoladę i kawę, i mieszamy do połączenia składników.
Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia i solą, dodajemy do czekoladowej masy i dokładnie mieszamy. Dodajemy orzechy.
Pieczemy w tortownicy o średnicy 20 cm około 40 minut w 180 stopniach.
Pozostawiamy do ostudzenia i przygotowujemy polewę - pozostałą czekoladę topimy w kąpieli wodnej i zostawiamy do ostudzenia. Dodajemy powoli jogurt - inaczej wszystko się zwarzy - i dokładnie mieszamy aż do momentu, w którym masa będzie gładka. Może to trochę potrwać. Smarujemy ciasto dookoła i przyozdabiamy według uznania - u mnie czekoladowe wiórki zrobione przy pomocy urządzenia do sera.
Ubóstwiam takie ciasta :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że energia wróci i niedługo wyjdziesz z domu ;) A ciasto pycha!
OdpowiedzUsuń