niedziela, 11 września 2011

Apple&Almond Crumble Cake

/Wracam/ nabiera nowego sensu za każdym razem.

Kiedy wracam do domu po paru miesiącach, nie mogę się znaleźć. 

Chamscy taksówkarze zajeżdżają mi drogę, kiedy jadę swoim autem, pani w sklepie fuka na mnie, gdy proszę o pokrojenie sera a w poczekalni u lekarza na moje uśmiechnięte dzień dobry! odpowiada głucha cisza. 
W aptece obrzucają mnie oburzonym spojrzeniem od stóp do głów, kiedy podaję receptę na tabletki antykoncepcyjne.
Po raz kolejny nie starcza mi pieniędzy, kiedy tankuję auto a gdy dojeżdżam do domu z przykrością zauważam, że któryś z sąsiadów znów wyrzucił górę gruzu obok naszego podjazdu. 
Z samochodu zabieram wszystko, łącznie z lusterkami.

Wzruszam ramionami i śmieję się do siebie - żyjemy w najbardziej nieprzyjaznym kraju na świecie.

***

Budzę się i z niepokojem stwierdzam, że za oknem pada. Wieje. Pogoda prawie się tu nie zmienia. 
Opatulam się po uszy ciepłą bluzą a na nogi zakładam pluszowe buty. 
Wstawiam wodę w zepsutym dzbanku i parzę kawę w kawiarce, którą przez przypadek tłukę. 
Cholera!
Przeglądam górę poczty, w której ( na szczęście! ) nie znajduję żadnego rachunku do zapłacenia. 
Czytam gazetę.

A potem idę do sklepu i cena ogromnego słoika nutelli już nie jest tak przerażająca, jak przedwczoraj. Na przejściu nie stoję godziny, zanim ktoś zdecyduje się mnie przepuścić.

I nagle lubię ten deszcz. 

Welcome back, UK. 

***

Apple&Almond Crumble Cake
czyli jesienne ciasto z jabłkami i migdałową kruszonką

Zapewne większość z Was doświadcza tego samego co ja na widok ciasta z kruszonką - ręka sama wędruje po kruszonkę, która zawsze kusi najbardziej. Fajne, jesienne ciasto pachnące cynamonem. Nie miałam pod ręką płatków migdałowych, ale mielone migdały podołały. I zabrałam sporo cukru, bo to dla mnie takie trochę śniadaniowo-podwieczorkowe ciacho. Może i nie prezentuje się jakoś wybornie ale jest naprawdę bardzo dobre. 

Ciekawych oryginału zapraszam tu






ciasto:
  • 315g mąki pszennej pełnoziarnistej
  • 300 ml mleka
  • 3 jajka
  • 50g jasnego brązowego cukru ( z tą ilością cukru ciasto jest naprawdę mało słodkie! jeśli wolicie słodsze, spokojnie dajcie 100 a nawet 150g. )
  • 1 łyżka ekstraktu waniliowego
  • 50ml oliwy z oliwek
  • 3 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej 
  • 4-5 średnich jabłek
  • łyżka cynamonu



kruszonka:


  • 5 łyżek cukru 
  • 5 łyżek mielonych migdałów
  • 4 łyżki miękkiego masła
  • 4 łyżki pełnoziarnistej mąki pszennej
  • łyżka cynamonu





    W misce ubijamy jajka z cukrem, oliwą, mlekiem i ekstraktem waniliowym. Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia, sodą i cynamonem, dodajemy powoli do masy jajecznej ciągle mieszając. Jabłka obieramy i kroimy w kostkę. Dodajemy do ciasta. 
    Składniki na kruszonkę mieszamy i palcami tworzymy okruchy. Posypujemy ciasto.
    Pieczemy około 1h 25 minut w 170 stopniach.





    10 komentarzy:

    1. widzę u Ciebie kolejne pełnoziarniste ciasto, które muszę wypróbować :)

      OdpowiedzUsuń
    2. Niestety dokladnie znam ten 'bol' powrotow... I niestety im dluzej mieszkam 'tu', tym dziwniej jest mi 'tam'. I chyba nic nie da sie niestety na to poradzic :/

      Pozdrawiam serdecznie! A ciastem czestuje sie do zrobionej wlasnie kawy (wspolczuje tej zbitej kawiarki...).

      OdpowiedzUsuń
    3. Eee tam... przywykłam do smaku słodzika.
      Tak dokładnie. z wanilią ;D

      OdpowiedzUsuń
    4. Uwielbiam takie ciasta. Wygląda wspaniale :D

      OdpowiedzUsuń
    5. zdrowe i aromatyczne ciasto;) i ta migdałowa kruszonka!

      OdpowiedzUsuń
    6. Też mam skojarzenie, że to śniadaniowo-podwieczorkowe ciacho, bardzo mi się podoba takie crumble cake :)

      OdpowiedzUsuń
    7. Chętnie bym porwała kawałek takiego ciacha :)

      OdpowiedzUsuń
    8. znam (znałam) takie doświadczenia powrotów... i mimo, że wróciłam na dobre jakieś 3 lata temu - nadal czuję, jakbym wysiadła z samolotu dzień wcześniej i dziwiła się wszystkiemu wokół - a raczej płoszyła polską rzeczywistością... ;) można powiedzieć, że jestem w fazie nieustającego powrotu - o ile taki powrót oznacza brak akceptacji na nieznośne i niezmienne rytuały w krainie nie-uk... ;) pozdrawiam :)

      OdpowiedzUsuń
    9. Niestety mam takie same doświadczenia związane z wizytami w ojczyźnie. Pozdrawiam ciepło,również z Wyspy.

      OdpowiedzUsuń

    Bardzo dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze i opinie. Jeśli macie pomysł na ulepszenie przepisu - piszcie! ;)