niedziela, 10 kwietnia 2011

Klasyka. Tiramisu. Idealne.

Pierwsze tiramisu było robione z drżeniem serca baaardzo dawno temu. 
Czy krem się nie zwarzy?
Czy alkohol nie będzie zbyt wyczuwalny, kawa za gorzka, biszkopty za suche?
Czy dorówna oczekiwaniom?

Udało się.

Dziś traktuję je już mniej poważnie, nie odmierzam składników co do miligrama i nie ubijam kremu ( który notabene zwarzył się tylko raz - i to nie wiedzieć czemu. ) z zegarkiem w ręku.
Przepis, który w oryginale znalazłam w Kuchniach Świata, dodatku do Wyborczej, był modyfikowany przeze mnie aż do uzyskania Tiramisu Idealnego.
Tiramisu Idealne ma niewiele ciasta i mnóstwo kremu. Bez śmietany.
Jeśli mam więcej czasu, biszkopty robię sama z przepisu Dorotuś na biszkopty idealne, redukując jedynie ilość cukru.
Ale dziś nie miałam.  
Więc jeśli tak jak ja, nie macie akurat za dużo czasu a chcielibyście zrobić dla kogoś wyjątkowego pyszną niespodziankę, spokojnie kupcie biszkopty w sklepie. Można kupić specjalne do tiramisu, są wtedy obsypane cukrem, ale najzwyklejsze w świecie też będą dobre. Dwie paczki wystarczą. 



Tiramisu idealne.







na krem:



  • 1 kg serka mascarpone
  • 5 żółtek
  • 5 białek
  • 4 łyżki drobnego białego cukru lub cukru pudru 




na biszkopty:
  • 2 duże żółka
  • 2 duże białka
  • 25 gramów drobnego cukru lub cukru pudru 
  • 40 g mąki - koniecznie przesianej !

dodatkowo: 


  • 2-3 filiżanki mocnego espresso
  • alkohol - do wyboru - amaretto, kawowy likier, rum. W razie braku może być też zwykła wódka. 50 ml powinno wystarczyć, jeśli lubicie /mocniejsze/ ciasta możecie dodać ciut więcej.
  • gorzkie ciemne kakao




Biszkopty. 
Oddzielamy białka od żółtek, białka ubijamy na sztywną pianę, powoli i stopniowo dodajemy cukier i ubijamy nadal. Dodajemy żółtka i ubijamy aż do uzyskania puszystej, żółtej masy. Powoli wsypujemy przesianą mąkę delikatnie mieszając szpatułką. Blachę wykładamy papierem do pieczenia, masę nakładamy do rękawa cukierniczego z okrągłą nakładką i formujemy na blaszę biszkopty długości około 10 cm. Pieczemy w 180 stopniach przez około 15 minut na złoty kolor. Pozostawiamy do ostygnięcia. 

Krem.
Żółtka ubijmy z cukrem na puszystą masę. Białka schładzamy w lodówce. Do ubitych żółtek dodajemy powoli ser mascarpone i mieszamy mikserem na najniższych obrotach aż uzyskamy jednolitą masę. 
Schłodzone białka ubijamy na sztywną pianę. 
Ser przekładamy do miski i mieszamy delikatnie z pianą drewnianą szpatułką lub łyżką, uważając, aby masa nie straciła swojej puszystości. 

Układanie.
Espresso mieszamy z alkoholem. Zanurzamy biszkopt górną stronę na parę sekund aby wchłoną kawę, układamy po jednym na dnie tortownicy blisko siebie. Posypujemy warstwą gorzkiego kakao. 
Wylewamy połowę kremu, powtarzamy układanie namoczonych biszkoptów, posypujemy kakao, wylewamy drugą połowę kremu. Jeśli między biszkoptami zostaną przerwy, to nic. Krem je wypełni.

Ciasto najlepiej zostawić na noc w lodówce lub na balkonie szczelnie otulone przezroczystą folią aż się dobrze /przegryzie/.
Przed podaniem posypujemy gorzkim kakao. 





2 komentarze:

  1. Nie wiem jak wyszło w smaku, ale wygląda idealnie :)
    Ale mi ochoty z rana narobiłaś tym Tiramisu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo, 1 kg mascarpone... włoskie szaleństwo ;) Moje tiramisu nieco inne, ale i tak tiramisu. Wszystkie pyszne :)) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze i opinie. Jeśli macie pomysł na ulepszenie przepisu - piszcie! ;)