poniedziałek, 26 września 2011

Zjadłabym coś...

Myślę sobie /zjadłabym coś!/.

/zjadłabym coś/ chodzi za mną kilka dobrych dni. nie satysfakcjonują już kanapki z masłem orzechowym i nutellą, domowy budyń waniliowy, ciastka korzenne. Czekolada z bakaliami też wypada z łask i wtedy myślę - zrobię sernik! Szukam czegoś, czego nie było. Przeglądam miliony przepisów, między którymi przodują te z karmelem, ciastkami i czekoladą. Walka z samą sobą trwa całe dwa wieczory, kiedy NIE MOGĘ SIĘ ZDECYDOWAĆ. Próbuję chociaż zrobić listę zakupów, skoro już mam zamiar zrobić coś konkretnego. Zapisuję /ser/ a nic innego nie przychodzi mi do głowy. A jak, skoro nadal nie wybrałam?



Waniliowy sernik z ricotty z rodzynkami i czekoladą




ciasto:
  • 200g mąki pszennej pełnoziarnistej
  • 100g zimnego masła
  • 3 łyżki zimnego mleka
  • 50g jasnego brązowego cukru
  • łyżeczka esencji waniliowej
ser:
  •  500g ricotty
  • 250g tłustego twarogu
  • 5 świeżych jaj
  • 50g drobnego białego cukru
  • 150ml śmietany kremówki
  • ziarenka z jednej laski wanilii
  • 1 łyżka skrobi ziemniaczanej
  • 2 duże garści rodzynek


dodatkowo:
  • czekolada! u mnie - 75g





    Rodzynki zalewamy ciepłym mlekiem i pozostawiamy na 15-20 minut.
    Mąkę łączymy z cukrem i siekamy z zimnym masłem. Dodajemy mleko, ekstrakt z wanilii i szybko zagniatamy. Wkładamy do lodówki na około 20 minut.
    Białka oddzielamy od żółtek. Żółtka ucieramy z cukrem na puszystą masę. Porcjami dodajemy ser, ciągle mieszając. Dodajemy skrobię. Ucieramy na puszystą masę.
    Osobno ubijamy na sztywną pianę białka.
    Mieszamy z masą serową.
    Na koniec dodajemy ubitą kremówkę. Delikatnie mieszamy łyżką.
    Wyciągamy ciasto z lodówki i podpiekamy przez 10 minut w piekarniku nagrzanym do 170 stopni. 
    Rodzynki odsączamy z mleka i obtaczamy w mące. Wrzucamy do masy serowej i delikatnie mieszamy łyżką. 
    Wylewamy masę na podpieczony spód i pieczemy około 45 minut w 175 stopniach. Pozostawiamy w piekarniku do ostygnięcia. 
    Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, oblewamy ostudzony sernik i pozostawiamy do zastygnięcia.


    8 komentarzy:

    1. ale sernikiem kusisz! :) smakowitym bardzo

      OdpowiedzUsuń
    2. Cudownie wygląda. Chyba muszę iść coś zjeść ;)

      OdpowiedzUsuń
    3. zjadłabym coś... tak często to wypowiadam, że mąż się już ze mnie śmieje, a co do serniczka to pyszności

      OdpowiedzUsuń
    4. Wygląda pięknie ;) Będę musiała wypróbować, bo zawsze robię tylko sernik z rosą :)

      OdpowiedzUsuń
    5. proszę, jaka sernikowa fala przeszła po blogosferze:))) taki z ricotty musi być pyszny!:)

      OdpowiedzUsuń
    6. Oj, ja też zjadłabym coś tak fantastycznego :) Taki sernik...marzenie!

      OdpowiedzUsuń
    7. Te rozterki przy wyborze przepisu opisalas tak sugestywnie, ze Werter ze swoimi cierpieniami mpoze sie schowac:)))
      A sernik - cudo!
      Pozdrawiam.

      OdpowiedzUsuń
    8. Oj, pysznie wygląda! Chciałabym znaleźć taki kawałek na moim talerzu;)
      Pozdrawiam Cię!

      OdpowiedzUsuń

    Bardzo dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze i opinie. Jeśli macie pomysł na ulepszenie przepisu - piszcie! ;)