niedziela, 14 sierpnia 2011

O jeżynowym powrocie parę słów.

Na początku chciałabym serdecznie podziękować Zauberi z Niebieskiej Pistacji oraz Emmie z Inspiracji na Śniadanie za wyróżnienie mnie w One Lovely Blog Award. Dzięki Dziewczyny, to było dla mnie naprawdę miłe zaskoczenie! Co prawda zabawa trwa już sporo czasu, ja dopiero wróciłam, więc nie będę wymieniać kolejnych blogów, które chciałabym nominować a jest ich naprawdę wiele. Postaram się jednak w najbliższym czasie napisać parę słów o sobie, co wcale nie jest łatwe. 

Jestem.
Parę zdjęć, parę słów - to będzie w swoim czasie. I nie zapomniałam o podróżnych batonach, pojawią się na dniach, obiecuję.
A teraz o tym co aktualne.
Bo właśnie odkryłam, że w ogrodzie jeszcze są ...

Jeżyny!

... a to na nie czekam całe wakacje, ponieważ dojrzewają na końcu, po truskawkach, malinach, agreście.
Mają w ogrodzie osobny i to całkiem spory kawałek płotu.
Martwiłam się, że mój prawie miesięczny wyjazd spowoduje, że nie zdążę. 
Ale nie!

Zdążyłam.

Czekoladowa tarta z waniliowym kremem i jeżynami.



ciasto:
  • 300 g mąki pszennej 
  • 200 g zimnego masła
  • 4 łyżki gorzkiego kakao
  • 2 łyżeczki esencji waniliowej lub cukru z prawdziwą wanilią
  • 100 g drobnego cukru 
  • 2 żółtka
  • 2-3 łyżki zimnego mleka


krem:

  • 500 g sera mascarpone
  • 4 jajka
  • 60 g drobnego cukru
  • 2 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią
oraz:

  • jeżyny!
  • gorzka czekolada




Mąkę przesiewamy z kakao. Dodajemy cukier i mieszamy. Siekamy wszystko z zimnym masłem. Palcami formujemy okruchy a kiedy zaczną się zlepiać, dodajemy żółtka, esencję waniliową i mleko. Zagniatamy i wkładamy do lodówki na pół godziny.
Formę* do tarty wylepiamy ciastem i pieczemy około 30 minut w 160 stopniach.


Jajka dokładnie myjemy i parzymy pod wrzącą wodą. Oddzielamy białka od żółtek. Żółtka ucieramy z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą masę. Stopniowo dodajemy ser i miksujemy aż do połączenia się składników.
Białka ubijamy na sztywną pianę.
Delikatnie łączymy z kremową masą. 
Wylewamy krem na upieczony spód i wstawiamy do lodówki lub w chłodne miejsce - najlepiej na noc.
Przed podaniem układamy jeżyny i posypujemy startą gorzką czekoladą.

* z podanych składników wyszły mi dwie tarty. Jedna na formę o średnicy 20, druga  30 cm.





    12 komentarzy:

    1. jest obłędna!

      zazdroszczę jeżyn w ogrodzie, bardzo trudno je dorwać w jakimś sklepie :(

      OdpowiedzUsuń
    2. o tak, jeżyn zazdroszczę i ja. Tarty zresztą też;)

      OdpowiedzUsuń
    3. ślinka cieknie na samą myśl o takiej tarcie:) pyszne!

      OdpowiedzUsuń
    4. Tarta wygląda nieziemsko! Dziś spacerowałam po lesie i ze smutkiem stwierdziłam że na krzakach jeżynowych nie ma już owoców :( Szkoda, bo z chęcią bym upiekła taką tartę.

      OdpowiedzUsuń
    5. Jeżyny zawsze sprawdzają się w cieście! Pycha!

      OdpowiedzUsuń
    6. Jeżyny bardzo lubię, chociaż w ogórku ich nie mam :)

      OdpowiedzUsuń
    7. jejciu jak ja dawno nie jadłam jeżyn, ale piękna tarta!

      OdpowiedzUsuń
    8. Oho, ja też jeżyn nie jadłam od.. bardzo, bardzo dawna! A tak w tarcie.. jejku. Stęskniłam się za nimi. :)

      OdpowiedzUsuń
    9. A szczęściara, ma już jeżyny! Ja wczoraj w lesie też widziałam już dojrzałe, moje coś jednak jakieś nieśmiałe i dopiero wstydliwie się różowią...

      OdpowiedzUsuń
    10. o, też lubię czyhać na jeżyny ;) dobrze, że się udało ;) i w dodatku z taką tartą, mniammm :)

      OdpowiedzUsuń
    11. Mmmmm mniammm;) a wyliczyłaś może ile jest białka, weglowodanów, oraz kalorii ?;)

      OdpowiedzUsuń

    Bardzo dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze i opinie. Jeśli macie pomysł na ulepszenie przepisu - piszcie! ;)