Muffinki to chyba jedne z najprzyjemniejszych wypieków - szybkie, łatwe i nie ma opcji, że nie wyjdą. Szast-prast, suche do jednej, mokre do drugiej, ubijamy, mieszamy i do piekarnika, a po 20 minutach możemy się cieszyć gorącym ciachem. Idealne na prezent, bo zawsze wywołują uśmiech podczas odwijania z papilotek a kto by nie chciał otrzymać góry babeczek? ( sama dostałam - na osiemnaste urodziny osiemnaście magdalenek zapakowanych w papierową torbę - co było niezwykłe i zupełnie niespodziewane. ) I ta niekończąca się możliwość łączenia smaków i dodatków - tak, muffinki bez wątpienia zasługują na uznanie.
Bardzo wilgotne, bardzo kawowe i bardzo smaczne. I baaaardzo orzechowe. Niewiele rosną, mimo dodatku proszku do pieczenia ale za to zachowują swoją miękkość przez parę dni. Idealne do porannej kawy i do kieszeni na drogą. I dla kogoś.
Hazelnut & coffee muffins/ Kawowe muffinki z orzechami laskowymi.
- 6 łyżek oleju lub 85 g rozpuszczonego masła - u mnie masło
- 80 g mlecznej czekolady, połamanej
- 2 łyżki kawy rozpuszczone w 2 łyżkach wrzącej wody
- 200 g orzechów laskowych
- 280 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 1 łyżka proszku do pieczenia
- 2 jajka
- 75 g drobnego brązowego cukru trzcinowego
- 200 ml maślanki
Wykonanie oczywiście tradycyjne. ; )
W filiżance rozpuszczamy w gorącej wodzie kawę. Pozostawiamy do ostygnięcia. 150 g orzechów siekamy na bardzo drobne kawałki, pozostałe 50 na większe.
Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia do jednej miski, dodajemy 150 g posiekanych orzechów i mieszamy. Maślankę lekko ubijamy z jajkami w drugiej. Masło roztapiamy na małym ogniu z czekoladą, dodajemy cukier i mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Studzimy ( musi być chłodna! inaczej zwarzy maślankę ) i dodajemy do masy maślankowej, dodajemy kawę i wszystko dokładnie mieszamy. W misce z suchymi składnikami robimy dołek i wlewamy masę maślankową. Mieszamy jedynie do połączenia składników. Do foremki na muffinki wyłożonej papilotkami nakładamy po dużej łyżce ciasta, posypujemy pozostałymi orzechami i wkładamy do nagrzanego do 200 stopni piekarnika na 25 minut.
Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia do jednej miski, dodajemy 150 g posiekanych orzechów i mieszamy. Maślankę lekko ubijamy z jajkami w drugiej. Masło roztapiamy na małym ogniu z czekoladą, dodajemy cukier i mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Studzimy ( musi być chłodna! inaczej zwarzy maślankę ) i dodajemy do masy maślankowej, dodajemy kawę i wszystko dokładnie mieszamy. W misce z suchymi składnikami robimy dołek i wlewamy masę maślankową. Mieszamy jedynie do połączenia składników. Do foremki na muffinki wyłożonej papilotkami nakładamy po dużej łyżce ciasta, posypujemy pozostałymi orzechami i wkładamy do nagrzanego do 200 stopni piekarnika na 25 minut.
Mmmm. Jak zawsze trafiasz w moje gusta. Pycha!
OdpowiedzUsuńOj tak, takie muffinki to jedna wielka uczta dla podniebienia:)
OdpowiedzUsuńMniam, mniam muffinki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń