Nie będę udawać - brakuje mi czasu.
Dni zlewają mi się w jedną całość, nie pamiętam jaki jest dzień tygodnia,
nie pamiętam co zaliczałam poprzedniego dnia na zajęciach i dlaczego znów nie wzięłam z domu parasola.
Oczywiście - banał. Przecież nikt nie ma czasu. Ciężko mi wygospodarować chwilę, żeby coś zjeść, więc nie gotuję - i nie piekę a jeśli, to zamiast tego, co bym chciała to co, co można zrobić szybko. Niestety, nie zawsze można robić, to, czego się pragnie, prawda?
A dziś, pewnie się domyślacie - ale nie jestem z Poznania. Mieszkam jednak na tyle blisko, że dwie godziny pociągiem wystarczają, abym mogła się tam znaleźć. I za każdym razem ciężko mi sobie odmówić - zresztą, po co odmawiać? W zeszłym roku nawet nie zdążyłam pomyśleć, żeby je zrobić, ale w tym już nie mogłam sobie odpuścić. ;)
Domowa masa marcepanowa & Rogale Marcińskie
Masa marcepanowa
- 250g mielonych migdałów
- 3 łyżki golden syrupu
- 150g cukru pudru
- 150g zwykłego cukru
- łyżka ekstraktu z migdałów
- 125ml wody
Wykonanie - cytuję za Autorką.
/ W małym garnuszku z grubym dnem umieścić cukier, wodę, golden syrup. Podgrzewać, do rozpuszczenia się cukru. Gotować, aż mieszanina osiągnie temperaturę 235ºF, czyli tzw. soft ball stage.* Krótko przestudzić. Zmielone migdały wymieszać z cukrem pudrem (lub niezmielone zmielić w food procesorze razem z cukrem). Migdały powinny mieć konsystencję mąki. Do migdałów z cukrem pudrem wlać gorący syrop, ekstrakt z migdałów i food procesorem lub mikserem zmiksować do otrzymania zwartej kuli. Jeśli masa okaże się zbyt sucha by uformować kulę, dolać wody (dolałam 3 łyżki) i wyrobić. I odwrotnie - jeśli masa będzie zbyt klejąca, dodać niedużo cukru pudru. Uformować, owinąć folią, przechowywać w lodówce. /
* soft ball stage - syrop można również przygotować bez termometru cukierniczego; mała kropla syropu opuszczona do lodowatej wody będzie na tyle elastyczna, że można ją uformować palcami. /
Rogale Marcińskie
ciasto drożdżowo - francuskie:
- 125ml ciepłego mleka
- 1 łyżka suchych drożdży
- 1 jajko
- łyżeczka pasty waniliowej
- 600g mąki pszennej
- 3 łyżki cukru
- szczypta soli
- 225 miękkiego masła
nadzienie:
- 300g białego maku
- 100g masy marcepanowej
- 100g cukru pudru
- 100 dag orzechów włoskich
- 100 g mielonych migdałów
- 2 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej
- 2 łyżki gęstej kwaśnej śmietany
- 5 pokruszonych biszkoptów
- kropla aromatu pomarańczowego
dodatkowo:
- jajko
- mleko
- cukier puder
- sok z cytryny
- posiekane orzechy, migdały
Suche drożdże wsypujemy do mleka, pozostawiamy na kilka minut aby się rozpuściły, dodajemy wanilię i jajko, dokładnie mieszamy.
Mąkę, cukier, sól mieszamy razem w dużej misce, dodajemy 2 łyżki miękkiego masła rozcieramy palcami razem z mąką. Dodajemy rozczyn mieszając łyżką, przekładamy ciasto na stolnicę i krótko wyrabiamy tylko do momentu, aż ciasto będzie gładkie. Ciasto powinno być lepiące i chłodne. Fromujemy w prostokąt, przykrywamy folią i chłodzimy w lodówce około 1 godziny.
Schłodzone ciasto przekładamy na stolnicę i rozwałkowujemy w prostokąt o wymiarach 30 x 15 cm, tak, aby krótsze strony stanowiły górę i dół. Całą ilość masła z przepisu rozsmarowujemy równomiernie na cieście (zostawić 1/2 cm marginesu wokół). Składamy 1/3 ciasta do góry, następnie składamy dolną część tak, by przykryła te złożenia (tak, jak składamy kartkę papieru). Dobrze sklejamy brzegi i delikatnie wywałkowujemy w prostokąt 25 x 17 cm używając jak najmniejszej ilości mąki do podsypywania.
Składamy tak jak poprzednio i chłodzimy przez 45 minut w lodówce. Proces wałkowania i składania powtarzamy 3 razy, chłodząc ciasto między wałkowaniami przez 30 minut. Po ostatnim rozwałkowaniu i złożeniu ciasto dobrze zawijamy i wkładamy do lodówki na minimum 5 godzin, a najlepiej na całą noc.
Mak i orzechy sparzyć gorącą wodą, odcedzamy po 15 minutach. Mielimy dwukrotnie w maszynce do mielenia. ( ja zmieliłam w blenderze, nie mam maszynki. ) masę marcepanową rozcieramy w mikserze z cukrem pudrem i mielonymi migdałami. Dodajemy zmielony z bakaliami mak, okruszki biszkoptowe i skórkę pomarańczową. Dokładnie mieszamy i dodajemy stopniowo śmietanę tak aby uzyskać plastyczną masę.
Ciasto na rogaliki rozwałkowujemy na prostokąt o wymiarach mniej więcej 65 x 34 cm i przecinamy wzdłuż długiego boku na 2 części. Każdy powstały w ten sposób pasek kroimy na 12 trójkątów. Rozsmarowujemy nadzienie zostawiając mały margines na wszystkich bokach trójkąta - zwijamy rogaliki zaczynając od najszerszego boku, w kierunku wierzchołka. Układamy na blaszce, przykrywamy i pozostawiamy do wyrośnięcia na około 1,5 godziny, lub do podwojenia objętości.
Rozgrzewamy piekarnik do 180ºC, wyrośnięte rogale smarujemy jajkiem roztrzepanym z mlekiem i pieczemy około 20 minut na złoty kolor.Z soku z cytryny i cukru pudru robimy lukier. Polewamy ciepłe jeszcze rogale i posypujemy orzechami.
takie domowe rogale muszą być przepyszne!:))) prezentują się cudnie:)
OdpowiedzUsuńWspaniale się prezentują. Dziwne, ale nigdy takich nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe! I rogale i marcepan!
OdpowiedzUsuńMarcepan kojarzy mi się z mega słodyczą.
OdpowiedzUsuńPamiętam ,jak kupiłam w Portugalii tamtejsze marcepanowe wyroby.Brrrrrrrrrr
Natomiast w wypiekach jest o.k.Nie za dużo i efekt znakomity.
A rogale pierwsza klasa!
Fantastycznie się prezentują :) Ja w tym roku przegapiłam biały mak na rogale i nie robiłam ;) A marcepan robię ten sam :D Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudne te rogale! Jestem ciekawa czy smakują tak samo jak te z cukierni :)
OdpowiedzUsuńPiękne rogaliki, sto razy lepsze niż te z cukierni :)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepięknie i tak bardzo "marcinowo" - smakują zapewne bajecznie! I dziękuję za przepis na masę marcepanową! :)
OdpowiedzUsuńja jestem po dwóch:)
OdpowiedzUsuńale.. reszta domowników pochłaniała je w tempie ekspresowym:D
Pięknie udała ci się masa marcepanowa.
Mi także brakuje czasu, przez co musiałam skorzystać z gotowej masy.
Buziaki!
Chętnie wykorzystam przepis na masę marcepanową, moja mama go uwielbia- będzie wniebowzięta :)
OdpowiedzUsuńtak wspaniale wyglądają, a ja ich jeszcze nie jadłam...za rok trzeba zrobić :)
OdpowiedzUsuńznam to.
OdpowiedzUsuńaktalnie i mnie dopadł syndrom brak-czas.
ale to nie zmienia faktu, że w tym zabiegani tworzysz takie smakołyki ;]
http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com
http://www.karmel-itka.blogspot.com
Muszę w końcu zrobić je sama w domu, bo te ze sklepów są co roku gorsze. A co do braku czasu, to rozumiem, bo mam dokładnie to samo. Szczególnie w ciągu roku szkolnego.
OdpowiedzUsuńMasę marcepanową mogłabym jeść samą, albo tylko polaną czekoladą! Taka przygotowana w domu musi być o niebo lepsza od kupionej gotowej :) A rogale marcińskie to jedne z moich ulubionych i obowiązkowy zakup przy każdej wizycie w poznaniu ;)
OdpowiedzUsuńPrzepis ciekawy:-). A co do braku czasu - zapraszam na mój blog, gdzie ostatnio poruszyłem ten temat: http://www.operator-paramedyk.pl/2014/04/28/choroba-nie-mam-czasu/ .
OdpowiedzUsuń