Tadam... Chleb postanowił zrobić mi przyjemność na urodziny i się udać. Jestem mu za to bardzo wdzięczna, że chociaż dziś nie był złośliwy. ; )
Taki najbardziej tradycyjny, z małej ilości składników, zdrowy i z chrupiącą skórką. Ciężki i wilgotny. Pełnia szczęścia od samego rana.
- 300 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 200g mąki żytniej typ 700
- 300 ml letniej wody
- 150g zakwasu żytniego
- łyżeczka soli
Do miksera wsypujemy mąkę i sól. Zalewamy wodą, dodajemy zakwas. Miksujemy aż do połączenia się składników - ciasto ma być raczej gęste i nie rozlewające się. Przykrywamy ściereczką i pozostawiamy do podwojenia objętości - 2-6 godzin w zależności od siły zakwasu. Po urośnięciu formujemy bochenek i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Smarujemy oliwą, posypujemy mąką i pozostawiamy do ponownego wyrośnięcia. Pieczemy w 230 stopniach około 40 minut.
No proszę, prosty, łatwy, szybki sposób na wspaniały chlebek. Takiego właśnie szukałam!! Dzięki! :)
OdpowiedzUsuńale bym zjadła taki domowy chlebek :D najlepiej ciepluśki z chrupiącą skórką... mniam
OdpowiedzUsuńCiemny chlebek z samym masłem już pyszny.
OdpowiedzUsuńNo i uściski Urodzinowe... ;))))))))))
Bardzo ładny chlebek.
OdpowiedzUsuńI na urodziny akurat.Gratuluję!
Chleby na zakwasie uwielbiam, ale fakt faktem bywają strasznie kapryśne, Twój wygląda pysznie chyba się skuszę i zaryzykuję.
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj z okazji urodzin :-)
Już wiem jaki będzie mój kolejlny wypiek :-)
OdpowiedzUsuń