Obudziłam się dzisiaj o 11:45 po to, żeby uświadomić sobie, że właściwie jest już prawie 1:00, pół dnia minęło, ja jestem wykończona i znów nie zdążę z tym, co zaplanowałam. Następnie z przerażeniem dotarło do mnie, że jest już 25 marca, ostatnią notkę wstawiłam prawie miesiąc temu i to na dodatek z obietnicą dodania drugiej części ( co zrobię w niedalekiej przyszłości ).
Zwlekłam się do kuchni i usiadłam na kawą.
Jakimś sposobem przegapiłam również rocznicę swojego bloga, która to miała miejsce 5.03 - cóż zrobić, nawał obowiązków sprawia, że prowadzenia bloga wciąż nie może być moim priorytetem.
Jestem Wam winna chociaż przeprosiny, więc przepraszam i wstawiam sernik, żeby chociaż trochę się podratować. W zapasie mam przygotowanych kilka ciast do wstawienia ale niestety - tylko w głowie.
Sernik najprostszy
- 400 g ciastek digestive
- 50 g roztopionego masła
- parę łyżek mleka
- 1kg mascarpone
- 0.5kg chudego twarożku ( quark )
- 4 jajka - białka i żółtka osobno
- 200 g drobnego cukru
- łyżka pasty waniliowej
Ciastka kruszymy - ja robię to wkładając je do reklamówki i rozbijając wałkiem. Dodajemy rozpuszczone masło, mieszamy, dodajemy mleko tak, aby uzyskać gładką konsystencję. Masę wykładamy blachę o wymiarach 27 x 35 cm. Żółtka ubijamy z cukrem i pastą waniliową na gładką masę. Stopniowo dodajemy na zmianę ser - mascarpone, twarożek. Osobno ubijamy białka na sztywną pianę. Delikatnie mieszamy masę serową a białkami, najlepiej łyżką. Wylewamy na przygotowany spód, pieczemy około 1 godziny w 160 stopniach.
taki sernik przyjęłabym z chęcią :)
OdpowiedzUsuńgratuluję rocznicy :)
Z takim sernikiem to przeprosiny zawsze będą przyjęte ;) Pycha i kolejnych blogowych lat życzę.
OdpowiedzUsuńA właśnie, obecne życie sprawia, że nie możemy poświęcić naszym pasjom tyle czasu, co byśmy chciały... Nie mniej jednak życzę Ci wszystkiego najlepszego, kolejnych udanych przepisów i lat blogowania:) PS. A sernik przepiękny:)
OdpowiedzUsuńprosty klasyczny i najlepszy.
OdpowiedzUsuńPyszny serniczek, choć ja wolę bez spodu :). Życzę kolejnych lat blogowania.
OdpowiedzUsuńpo takim serniku to chyba nikt nie mógłby się gniewać ;)
OdpowiedzUsuń