sobota, 11 lutego 2012

Nic osobistego. Szarlotka.

Trochęniemamczasu. 

Nauka, nauka, praca, siłownia, nie, nie mogę wyjść dzisiaj wieczorem, nauka, praca, znów zapomniałam o zaliczeniu!, siłownia, praca, praca, cholera, co zdarzyło się wczoraj wieczorem?


Staram się jak mogę, ale mojej dobie brakuje z dobrych paru godzin.  


W chwilach rzadkich chwilach wytchnienia jemy ciasto bananowe zapijając czarną kawą.
W rzadkich chwilach wytchnienia pieczemy ciastka w cukrowej posypce, żeby dzień był choć trochę słodszy. 
Przypinamy wiązania do desek snowboardowych i gramy na gitarach elektrycznych. 
Malujemy paznokcie na różowo. 

 Zastanawiamy się, kiedy przespałyśmy moment, w którym z walecznych facetów starających się o kobiety zostali samo-uwielbiający się mężczyźni, którym roznegliżowane laski pchają się na kolana?

 Wzruszamy ramionami i robimy swoje. 

*** 
Jestem maniaczką kruszonki. Nie umiem zjeść ciasta z kruszonką. Najpierw oskubuję ciasto a potem je zjadam. Zjadam również kruszonkę z kawałków innych osób. Ale czy ktokolwiek umie się powstrzymać przed odrywaniem gorącej kruszonki?  ;)
Ach. 
Im więcej jabłek, tym lepiej! 


Szarlotka na kruchym cieście.


ciasto:

  • 150g masła
  • 300g mąki 
  • 2 łyżki zimnej wody
  • 50g cukru pudru 

nadzienie:
  • 3kg jabłek 
  • duża łyżka cynamonu 
  • duża łyżka domowej przyprawy do szarlotki - imbir, kardamon, mielone goździki, gałka muszkatołowa. 
  • duża łyżka cukru trzcinowego 
  • sok i skórka z połówki cytryny  

kruszonka:
  • 100g masła
  • 75g mąki pszennej
  • 20g cukru pudru 
  • łyżka cukru waniliowego



Mąkę przesiewamy z cukrem pudrem. Siekamy z masłem, szybko zagniatamy pod koniec dodając zimną wodę. Owijamy folią i pozostawiamy w lodówce na pół godziny. 

Jabłka myjemy, obieramy, usuwamy gniazda nasienne i ścieramy na tarce o większych oczkach. Smażymy na dużej patelni z dodatkiem cynamonu i cukru aż do całkowitego odparowania wody. Pod koniec dodajemy sok i skórkę z połówki cytryny i zostawiamy do ostygnięcia.
Wyciągamy ciasto z lodówki i wyklejamy nim wyłożoną papierem do pieczenia formę o wymiarach około 35 x 27 cm. Nakłuwamy widelcem i podpiekamy w 180 stopniach przez 10 minut na złoty kolor. 

Jabłka wykładamy na podpieczony spód. 

Z mąki, cukru, cukru waniliowego i masła palcami formujemy kruszonkę i posypujemy masę jabłkową. Pieczemy 45 minut w 170 stopniach.


Po ostygnięciu posypujemy cukrem pudrem.


7 komentarzy:

  1. też uwielbiam kruszonkę, a już na szarlotce to obowiązkowo:)))) życzę chwili wytchnienia w tym pędzie i dużo słodkiej kruszonki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ufff znam to! życie w biegu

    OdpowiedzUsuń
  3. chętnie bym się poczęstowała, taką jeszcze gorącą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. znam to.
    ale na szczęście zaczęłam ferie. które i tak spędzę na nauce - nadrabianiu choroby.
    ale z przyjemnością bym umiliła sobie naukę taka szarlotką ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniała szarlotka! I ja wyjadam kruszonkę, w nadmiarze:)
    Więcej czasu Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pysznie! U mnie w piekarniku właśnie się piecze ciasto jabłkowe:) Jutro pojawi się na moim blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale mocno jabłkowa!
    Też uwielbiam kruszonkę. Dużo chrupiącej kruszonki ^^

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze i opinie. Jeśli macie pomysł na ulepszenie przepisu - piszcie! ;)