Obudził mnie sms.
"Nieeeeee!!!! Nie wiem czy patrzyłaś już za okno!! ;( Dlaczego!!!!? ; D "
Moja nienawidząca śniegu Best Friend Ever najwyraźniej już wstała i postanowiła rozgoryczona podzielić się ze mną nowiną na temat zmiany pogody.
A mam dziś dla Was wszystko razem - pierniczki, ukochane kruche ciasteczka i kota, który dzielnie towarzyszył mi w chorobie. Przynajmniej dziś, skoro zazwyczaj odwraca się tyłem i chwyta mnie za palce, gdy go karmię. Ciasteczka i pierniczki - jeszcze nieozdobione, ale i tak już ukradkiem podjadane! ; )
Moje pierniczki oczywiście wyszły twarde jak kamień ale noc w pudełku z kawałkami jabłek szybko doprowadziły je do stanu używalności.
Moje pierniczki oczywiście wyszły twarde jak kamień ale noc w pudełku z kawałkami jabłek szybko doprowadziły je do stanu używalności.
Kruche ciasteczka maślane - Babci
- 1kg mąki pszennej
- 400g cukru pudru
- 400g zimnego masła
- 5 żółtek
- 32g cukru waniliowego
Pierniki Aganiok - któż ich nie zna?
Skorzystałam z przepisu znalezionego u Bei, leciutko zmieniony - ciasto zagniotłam pod koniec października.
Skorzystałam z przepisu znalezionego u Bei, leciutko zmieniony - ciasto zagniotłam pod koniec października.
- 500 g miodu
- 250 g masła
- 1 kg mąki pszennej
- 3-4 jajka
- 3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
- 125 ml mleka
- szczypta soli
- 100g siekanych orzechów włoskich
- 100g szklanki siekanej skórki pomarańczowej
- 100g małych rodzynek
- 1 czubata łyżka ciemnego kakao
- 2 płaskie łyżeczki cynamonu
- 2 płaskie łyżeczki imbiru
- 1/2 łyżeczki pieprzu
- 1/2 łyżeczki mielonych goździków
- 1/2 łyżeczki kardamonu
Miód i tłuszcz wkładamy do garnka o grubym dnie, powoli podgrzewamy stale mieszając, aż wszystkie składniki się połączą, odstawiamy z gazu, dodajemy bakalie oraz przyprawy, mieszamy.
Do malaksera (lub do dużej miski jeśli wyrabiamy ciasto ręcznie) wrzucamy większość przesianej mąki, jaja, sól, sodę rozpuszczoną w zimnym mleku, kakao, mieszamy. Po chwili dodajemy gorącą masę z tłuszczu i miodu (jeśli wyrabiamy rękami, to można ją lekko przestudzić), ponownie mieszamy. Na końcu, gdy masa jest już jednolita, dodajemy pozostałą mąkę i mieszamy
Ciasto przekładamy do naczynia, przykrywamy lnianą ściereczką - powinno oddychać. Odstawiamy na kilka tygodni w chłodne miejsce (spiżarnia, ewentualnie lodówka) aby dojrzewało.
Ciasto kiedy odpoczywa zmieni konsystencję z lepkiej i luźnej, na zwięzłą i twardawą. Po ok. 6 tygodniach można przystąpić do pieczenia pierniczków. Ciasto wałkujemy, lekko podsypując mąką, na ok. 0,5 cm, wykrawamy pierniczki. Pierniczki tuż przed włożeniem do piekarnika smarujemy jajkiem rozmąconym z mlekiem.
Pieczemy w 160-170 stopniach przez ok. 10 minut.
Do malaksera (lub do dużej miski jeśli wyrabiamy ciasto ręcznie) wrzucamy większość przesianej mąki, jaja, sól, sodę rozpuszczoną w zimnym mleku, kakao, mieszamy. Po chwili dodajemy gorącą masę z tłuszczu i miodu (jeśli wyrabiamy rękami, to można ją lekko przestudzić), ponownie mieszamy. Na końcu, gdy masa jest już jednolita, dodajemy pozostałą mąkę i mieszamy
Ciasto przekładamy do naczynia, przykrywamy lnianą ściereczką - powinno oddychać. Odstawiamy na kilka tygodni w chłodne miejsce (spiżarnia, ewentualnie lodówka) aby dojrzewało.
Ciasto kiedy odpoczywa zmieni konsystencję z lepkiej i luźnej, na zwięzłą i twardawą. Po ok. 6 tygodniach można przystąpić do pieczenia pierniczków. Ciasto wałkujemy, lekko podsypując mąką, na ok. 0,5 cm, wykrawamy pierniczki. Pierniczki tuż przed włożeniem do piekarnika smarujemy jajkiem rozmąconym z mlekiem.
Pieczemy w 160-170 stopniach przez ok. 10 minut.
Kot! Lubi śnieg - i ciastka. I gapić się na mnie.
Kot Cię przytulał w chorobie.Dzielny zwierzak!
OdpowiedzUsuńA te ciasteczka wpadły mi w oko,wiesz?
Serdecznie Cię...
ach, ale pogoda niestraszna z takimi ciachami i piernikami! no, nie zapominając o towarzystwie ukochanego pupila.
OdpowiedzUsuńbardzo ładne kształty :)
OdpowiedzUsuńhttp://wszystkoogotowaniuks.blogspot.com
Wszyscy chyba dziś dzielili się swoim rozgoryczeniem z powodu opadów śniegu ;-) Kompletnie nie rozumiem dlaczego!
OdpowiedzUsuńJa za to będę u Ciebie dzielić zachwyty związane z tymi wspaniałymi ciasteczkami :)
Uwielbiam kruche ciasteczka, w dzieciństwie jadłam je w hurtowych ilościach. ;) Widzę, że Twoja kicia też się na nie czai!
OdpowiedzUsuńPiękna kicia:) I cudowne wypieki :)
OdpowiedzUsuńale ładne pierniczki :) kicia słodka :)
OdpowiedzUsuńwesołych;*
przyznaję bez bicia, że nie znałam pierniczków Aganiok :) będą za rok :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!