Biszkoptowy omlet z jagodami i śmietankowym twarożkiem.
Nie mój! ;)
Nie byłam w posiadaniu aż tak dużej ilości sprzętu, aby wytworzyć samemu takie cudo. ;)
Ale był tak puszysty i przepyszny, że dla niego zdołałam wspiąć się na najwyższą górę. ;) - i to nie raz!
Wiąże się z nim równie pyszna historia, ponieważ po krótkiej wymianie informacji okazało się, że w latach swojej młodości również i moja mama trafiła na niego w tym samym miejscu, gdzie ja dotarłam całkiem bezwiednie. Jak widać, pewnie rzeczy się nie zmieniają, tylko mijające dni przypominają, że tu już bardziej dalej, niż bliżej.
A ja?
Zawsze stawiałam góry ponad morze.
Kiedy inni w pierwszych wakacyjnych dniach pakowali w torby stroje kąpielowe, ja pakowałam plecak, namiot, zakładałam wojskowe buty i już mnie nie było.
Zimno? Deszcz? Ciepłej wody w kranie brak?
To nic.To nic.
Lubię ten klimat, to spanie pod gołym niebem, kiedy jednego dnia wiatr rozwiewa na słońcu świeżo umyte włosy a następnego wystawiając w rękawiczce ( zimowej! ) rękę po omacku szukam w koszyku na dworze czegoś do zjedzenia.
Lubię samotność, kiedy jestem ja i góry, kiedy omijam z daleka najbardziej oblegane miejsca i kiedy nie spotykam nikogo stawiając nogi na kamieniach. Lubię robić własne kanapki na drogę a potem siedzieć i popijać je wodą ze strumienia. Po prostu.
A potem lubię powroty, gorącą wodę pod prysznicem, miękkie łóżko i ciszę.
A póki co przedstawiam Wam najpyszniejszy omlet, jaki jadłam w życiu.
Gruba warstwa śmietankowego twarożku w środku i domowa konfitura jagodowa w połączeniu z ogromnym, puszystym plackiem. Co zaskakujące, twarożek nie jest słodki - wydaje się być jedynie zmiksowany ze śmietaną. Obłędnie słodka jest natomiast konfitura - i to wystarcza.
I dużo, dużo słońca.
U mnie również omlecik biszkoptowy z jagódkami ^^
OdpowiedzUsuńPyszności !
Wspomnienia i moje wróciły, choć nie samotnie to z obozem i choć spałam w pensjonacie, to lubiłam tą wodę ze strumienia, pyszne szarlotki w schroniskach, siódme poty wylewane na szlaku, zaleganie na polanach i widok ze szczytów.
OdpowiedzUsuńOjej takie pyszności to ja mogę jeść codziennie !:)
OdpowiedzUsuńoch, niebywałe!
OdpowiedzUsuńkocham jagody. ale w takim cudnym towarzystwie jeszcze nie jadłam.
hmmm... zapowiada się wyborna, słodka uczta!
ależ Ty rozpieszczasz ;]
Ja też zawsze wolałam góry od morza...
OdpowiedzUsuńOmlet piękny!
Uwielbiam omlety na słodko mniam :-)
OdpowiedzUsuńOmlet fantastyczny :) Pozdrowienia od frakcji morskiej ;)
OdpowiedzUsuń