Smakuje wszystkim - tylko nie mnie.
Po tym, jak na Moich Wypiekach zachwalała ją Dorotuś spodziewałam się czegoś naprawdę niesamowitego a ta tarta.. po prostu nie trafiła w moje smaki.
Jest za cytrynowa, zbyt orzeźwiająca i kremowa - po prostu nie dla mnie.
Aczkolwiek zrobiłam, bo zawsze chciałam ją zrobić, jednak smak wyobrażałam sobie inaczej - lekki, mleczny, nienarzucający się, bardziej śmietankowo-cytrynowy, niż cytrynowy.
Ale w końcu to tarta cytrynowa. ; )
Niemniej smakuje innym, więc uznaję za strzał udany, ale powtarzać - raczej nie będę. ;)
Tarta cytrynowa
cytuję z moimi małymi zmianami wynikającymi z niedoboru lodówkowego.
kruche ciasto:
- 195g mąki pszennej / dałam 200g /
- 115g masła / dałam 125g /
- żółtko / nie dodałam /
- łyżka soku z cytryny
krem:
- 5 jajek / dałam 4 /
- 200ml śmietany kremówki
- 120g drobnego cukru
- 150ml soku z cytryny
- 2 łyżeczki skrobi kukurydzianej lub ziemniaczanej
- skórka otarta z dwóch cytryn
Składniki na kruchy spód wyrobić, zawinąć w folię, schłodzić w lodówce przez 30 minut.
Masa cytrynowa - wszystkie składniki zmiksować.
Po wyjęciu ciasta z lodówki wcisnąć je w dno formy na tartę z wyjmowanym dnem (o średnicy 24 cm), wysmarowanej wcześniej masłem i wysypanej kaszą manną. / nie wysypałam, ponieważ piekłam w silikonowej / Wyrównać, ponakłuwać widelcem. Na ciasto wyłożyć papier do pieczenia, a następnie na papier wysypać kulki ceramiczne, które obciążą ciasto (może być też fasola, ryż). Tak przygotowane ciasto wstępnie piec w temperaturze 200ºC przez 15 minut. Następnie papier usunąć, piec 5 minut, do lekkiego zbrązowienia spodu.
Na wstępnie upieczona tartę wylać masę cytrynową. Piec 30 minut w temperaturze 180ºC, aż tarta się 'zetnie'. Można przykryć od góry folią aluminiową, by się nie spiekła. Ostudzić, włożyć na kilka godzin do lodówki. Przed podaniem można oprószyć cukrem pudrem.
Czasem tak jest. Jednym smakuje, jednym nie :) Niemniej wygląda smacznie.
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam żadnej tarty. Mocno cytrynowe wypieki bardzo lubię, więc może spróbuję takiej :)
OdpowiedzUsuńWiem o czym mówisz, bo doświadczyłam tego ze strony osób, które próbowały tej tarty. Mi smakowała bardzo a im nie, właśnie z powodów, które wymieniłaś. No ale co ja na to poradzę, że ja właśnie takie lubię...:)
OdpowiedzUsuńrobiłam ją i mnie osobiście przepis zachwycił. właśnie kwaskowość i orzeźwienie mnie urzekły :)
OdpowiedzUsuńheh, chyba wiem o co ci chodzi, bo kiedyś zrobiłam zbyt cytrynową zupę (choć wg przepisu:) - ale jednak skusiłabym się na kawałeczek bo lubię kwaśne rzeczy:))))
OdpowiedzUsuńja mam podobnie z lemon curd :) nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńsmaczne na pewno pozdrawiam
OdpowiedzUsuńostatnie zdjęcie...
OdpowiedzUsuńWOW!
Yummy & Tasty
chyba jak dla mnie nieco zbyt cytrynowo.. co nie zmienia faktu, że pięknie Ci wyszła :)
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie i dla mnie jest doskonała, ale ja od pewnego czasu przepadam za cytrynami :) Może to uwielbienie przychodzi z wiekiem....
OdpowiedzUsuńMnie również po głowie chodzi tarta cytrynowa. Boję się, że mnie rozczaruje, czuje podświadomie, że to nie mój smak, ale wiadomo muszę sama spróbować, aby się przekonać
OdpowiedzUsuńTak to jest smak. Czasami za cytrynowe mogę dać się pokroić. Chociaż teraz już pomarańczowy czas się zbliża. Mamy u siebie podobną tarę, ale połączyłyśmy ją z gruszką. Wyszło bajecznie :)
OdpowiedzUsuń